To było 30 kwietnia, a właściwie w nocy z 29/30 kwietnia - wtedy zapaliłam ostatniego papierosa. Absolutnie nie zamierzam się wdawać w dyskusje czy pól roku to dużo czy mało, czy średnio. Bo niby według jakiej skali? Niektórzy nie palą od lat, inni od kilku dni, a ja od pól roku. A pół roku oznacza pół roku i już. Nie zamierzam też rozważać, czy to jest sukces. Bo jest, biorąc pod uwagę głębię i długotrwałość mojego nałogu.
Na spacerze w lesie fot. Rafał Nowakowski |